poniedziałek, 5 listopada 2012

Niezbyt fajnie

Czemu? Ten długi weekend był dobry, żeby sobie wypocząć. Potrzebowałam tego. Minęło jak z bicza strzelił, ale... No nie dla wszystkich ten weekend był miły. Np. dla mojej przyjaciółki okazał się prawdziwym koszmarem. Jej mama trafiła do szpitala (ze względu na to, że je mama pracuje za granicą to ona nawet nie może jej odwiedzić...). Zapadła w śpiączkę. Nikt nie rozumie dlaczego... Jej życie jest zagrożone. Nawet sobie nie wyobrażam jak ona musi się z tym wszystkim czuć, zwłaszcza, że została teraz sama w domu z młodszym bratem, którym musi się opiekować. Jej tata pojechał do jej mamy.
Ja nie znajduję słów, żeby ją pocieszyć. Jedyne co mogłam zaoferować to modlitwa. Nic jeszcze nie jest stracone. Bóg może zdziałać cuda.
Kiedy dotyka nas nieszczęście potrafimy się nad sobą użalać, wpadamy w depresję. Nikt z nas nie wie, dlaczego tak się dzieje, a nie inaczej i dlaczego akurat my? Może dopiero z czasem ma do nas dotrzeć co te przykre wydarzenia i bolesne sytuacje wniosły w nasze życie?
Może dopiero po stracie czegoś lub kogoś bliskiego w naszym życiu uświadamiamy sobie jak był dla nas ważny? Może te momenty, gdzie właśnie bliska osoba jest bliska śmierci  mają przynieść do naszego życia refleksje? Wtedy właśnie nieraz rozmyśla się nad sensem istnienia.
"Biadajcie i smućcie się, i płaczcie; a śmiech wasz niech obróci się w żałość, a radość w przygnębienie. Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was."List Jakuba 4;9-10
W tym samym liście napisane jest o mocy modlitwy:
"A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone."Jakuba 5;15
Wiem, że choćbym miała wiarę jak ziarnko gorczycy to wystarczy, bo wiara czyni cuda. Jeśli się jeszcze czegoś dowiem o stanie mamy mojej przyjaciółki to o tym napiszę.
Nauczcie się doceniać to co macie, bliskie wam osoby, bo nie żyje się wiecznie. Nie dla wszystkich może nastać nowe jutro...
Więc
DZIANA
じゃね

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się opinią, nie gryzę ;D