czwartek, 23 czerwca 2016

Monsta X - gra screenshotowa

>>LINK DO GRY<<

Całkiem lubię takie screenshotowe gry. I lubię Monsta X. Więc to moje wyniki:
Dzięks Hyungwon, miło z twojej strony. Brofist ;D
Mój bias we własnej osobie otwiera mi drzwi *u*
Hm, w sumie nie narzekam. Wohno jest całkiem przystojny, ma niezłe mięśnie, a poza tym jest mimo wszystko jak duże dziecko. Chyba zaraz po Jooheonie najbardziej tchórzliwy?
Akurat mam wrażenie, że kto inny mnie unika...
...To pewnie dlatego mnie unika.
Prawda czy wyzwanie mój Jooheonie?
Jak na wodzireja przystało xD
Przyjmuję wyzwanie X'D
Kihyun zapodaje i...
...wybiera film...
Akurat przy oglądaniu horroru to nie wiem czy to dobry pomysł x'D
Aww, jak słodko! I musiałby do mnie mówić "noona", bo jest ode mnie młodszy xD

Co za prowokator xD Z całą pewnością bawi się moim kosztem. :D
Co za xD Włącza film tylko po to, żeby mnie potem skopać xD
Spać obok niego to akurat nic. Pewnie reszta chłopaków stwierdziła, że tak będzie najbezpieczniej (tylko nie wiem czy dla mnie czy raczej dla nich).
A to hugging-Monster xD

Ja zabawę miałam przednią, a jak przebiegło wasze nocowanie? X'D


















sobota, 11 czerwca 2016

I can almost see it~

Ok. Załatwiłam praktyki w inej szkole, tylko jeszcze pewne formalności, zerówka z historii literatury, test z niemieckiego, kolos z gramy praktycznej, egzamin praktyczny- pisemny i ustny, egzamin z dydaktyki, egzamin z historii literatury jeśli w pierwszym terminie się nie powiedzie...Iiiiiiii wakacje. Chyba. Oby. W końcu.
Current mood
Powinnam się uczyć, ale ciekawe dlaczego mi się nie chce. Hmm...

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Klęski

  Kiedy koleżanka uprzedza cię w załatwieniu praktyk i zajmuje twoje miejsce tam, gdzie ty chciałaś być...
 Dlaczego...? Sam mój dzień zaczął się dobrze, zwyczajnie. No...Może jednak nie. Bo to na czym mi się otwierała Biblia to były Psalmy. Otworzyłam Biblię i puff czytam psalm zatytułowany- "po odniesieniu klęski". Pomyślałam sobie, że niemożliwe, że przecież mi się uda! Wertuję kartki, a tam dalej, że Bóg "zebrał nasze łzy w swój bukłak". Nie przyswoiłam sobie tych psalmów za dobrze, bo cały czas myślałam, że będzie dobrze. Nie było. W tym momencie moje skierowanie na praktyki jest w innej szkole, a nawet nie wiem czy mnie przyjmą. Rozmawiałam z panią wicedyrektor i kazała mi przyjść w inny dzień, żeby się dowiedzieć co dalej.
Aktualnie jestem załamana, bo czas goni, a nawet nie wiem czy mnie tam przyjmą czy muszę szukać po innych miastach, miejscowościach. Ale nie ukrywam, że czuję się jakbym dostała cios w plecy.
Dlaczego nie stało się tak jak chciałam? Człowiek sobie snuje plany i po co?
A już nie mówię o tym, że czuję, że się dziś zbłaźniłam, bo to nie jest dla mnie coś łatwego- wyjść ze swojej skorupy i iść gdzieś w nieznane, gdzie ludzie ludziom paniami z dziekanatu...

sobota, 4 czerwca 2016

Pressure

Kiedy ma się z jedną wykładowczynią 3-4 segmenty różnych rzeczy. 2 składają się na 5 segmentowy przedmiot, który jest najważniejszy i każdy segment musi być zaliczony. Z kolei 2 pozostałe przedmioty to ćwiczenia i wykłady. I kiedy praktycznie cała grupa u niej oblewa... Ze wszystkich segmentów, w różnych kombinacjach.  Ty zaliczasz pierwsze kolokwium z wykładów, ale na drugim nie starcza ci sił, bo nie było okazji do porządniejszej nauki, która i tak w tym wypadku gunwo by dała.
Kiedy zaczynały się z nią przedmioty wydawało się, że jest spoko kobietą, ale w miarę upływu czasu człowiek się zastanawia, co ona kryje pod tą sztuczną opalenizną, nienaturalną pseudo-uprzejmością i fałszywym uśmiechem. Kiedy ma się mnóstwo innych obowiązków (w tym pobranie krwi, umówienie się na wizytę lekarską, wyrobienie zdjęć do dokumentów, zbiór dokumentacji do stypendium, załatwienie praktyk, inne przedmioty-kolokwia, egzaminy; może napisanie CV?) to przeszkoda w takiej postaci staje się irytująca i aż się człowiekowi nóż w kieszeni otwiera. Niemniej jednak, z równie fałszywym uśmieszkiem skrywającym irytację, a czasem nawet z wyrazem twarzy nieukrywającym szczerego wzburzenia, bulwersa (i raczej ten drugi wariant wychodzi mi na codzień) brnę dalej w to, co przyniesie nowy dzień. Mocno zniechęcona, ale z determinacją wariata by wszystko zaliczyć i mieć święty spokój, idę dalej. Jeszcze tylko trochę, jeszcze tylko troszeczkę. Kiedyś to skończę i będę mogła się tylko śmiać w twarz tym ludziom, których nie lubię, a nie mogę nawet wyrazić niezadowolenia, bo pozycją są wyżej ode mnie. Sami też może wiecie jaką władzę mają np. panie z dziekanatu...
Na razie weekend i chilluję jak umiem. Odpoczywam, bo ostatnio ze stresu mnie bardzo bolał brzuch...Stresy wywołują choroby i różne inne skutki uboczne w naszym organiźmie, a ja nie chcę więcej siwych włosów, więc...
~Idę sam, właśnie tam, gdzie czekają mnie.~
Baj baj.