sobota, 4 czerwca 2016

Pressure

Kiedy ma się z jedną wykładowczynią 3-4 segmenty różnych rzeczy. 2 składają się na 5 segmentowy przedmiot, który jest najważniejszy i każdy segment musi być zaliczony. Z kolei 2 pozostałe przedmioty to ćwiczenia i wykłady. I kiedy praktycznie cała grupa u niej oblewa... Ze wszystkich segmentów, w różnych kombinacjach.  Ty zaliczasz pierwsze kolokwium z wykładów, ale na drugim nie starcza ci sił, bo nie było okazji do porządniejszej nauki, która i tak w tym wypadku gunwo by dała.
Kiedy zaczynały się z nią przedmioty wydawało się, że jest spoko kobietą, ale w miarę upływu czasu człowiek się zastanawia, co ona kryje pod tą sztuczną opalenizną, nienaturalną pseudo-uprzejmością i fałszywym uśmiechem. Kiedy ma się mnóstwo innych obowiązków (w tym pobranie krwi, umówienie się na wizytę lekarską, wyrobienie zdjęć do dokumentów, zbiór dokumentacji do stypendium, załatwienie praktyk, inne przedmioty-kolokwia, egzaminy; może napisanie CV?) to przeszkoda w takiej postaci staje się irytująca i aż się człowiekowi nóż w kieszeni otwiera. Niemniej jednak, z równie fałszywym uśmieszkiem skrywającym irytację, a czasem nawet z wyrazem twarzy nieukrywającym szczerego wzburzenia, bulwersa (i raczej ten drugi wariant wychodzi mi na codzień) brnę dalej w to, co przyniesie nowy dzień. Mocno zniechęcona, ale z determinacją wariata by wszystko zaliczyć i mieć święty spokój, idę dalej. Jeszcze tylko trochę, jeszcze tylko troszeczkę. Kiedyś to skończę i będę mogła się tylko śmiać w twarz tym ludziom, których nie lubię, a nie mogę nawet wyrazić niezadowolenia, bo pozycją są wyżej ode mnie. Sami też może wiecie jaką władzę mają np. panie z dziekanatu...
Na razie weekend i chilluję jak umiem. Odpoczywam, bo ostatnio ze stresu mnie bardzo bolał brzuch...Stresy wywołują choroby i różne inne skutki uboczne w naszym organiźmie, a ja nie chcę więcej siwych włosów, więc...
~Idę sam, właśnie tam, gdzie czekają mnie.~
Baj baj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się opinią, nie gryzę ;D