środa, 30 stycznia 2013

Ogólnie...

 Hej wam!
Już od jakiegoś czasu zbierałam się do napisania posta, ale jakoś nic mi nie przychodziło do głowy o czym by tu napisać. Nadal za bardzo nie wiem, ale cóż...
Jestem nadal chora- głowa mnie boli, katar mam aż mnie uszy pobolewają i w ogóle. Poszłam do lekarza i mam teraz antybiotyk. Miejmy nadzieję, że szybko wyzdrowieję, bo już praktycznie całe ferie mam zmarnowane :((
Czekam na nowy odcinek "Amnesia" i chcę gdzieś się odciąć od mamy, która ze mną siedzi w pokoju, żeby obejrzeć najnowszy odcinek Naruto Shippuuden ^^
Czyli to tyle u mnie- jak się jest chorym i odciętym od świata to za wiele do powiedzenia się nie ma.
Na koniec załączam kilka fotek superanckich butów! *u*

 Od takich eleganckich w kolorach pastelowych...
 Do mniamniuśnych trampek ^^

DZIANE!
じゃね

sobota, 26 stycznia 2013

Wyświetlenia i rodzeństwo

  Heja!
Co tam? Właśnie weszłam na swoje konto i moim oczom ukazało się, że moja strona zebrała 1000 wyświetleń ^^
Cieszę się niezmiernie i liczę, że na mojego bloga wpadać będzie jeszcze więcej osób! :)
Ja jestem na półmetku ferii i oczywiście musiałam się rozchorować. Nie oznacza to, że mam jakąś taryfę ulgową w domu. Brat dokucza mi niemiłosiernie i wydaje mu się, że może mi rozkazywać, przy czym podważa fakt czy w ogóle jestem chora (idiotyczny zarzut- po co miałabym udawać?! Już dziś nie byłoby mnie w domu i dawno objadałabym się pizzą z przyjaciółką albo spotkałabym się z koleżanką- jaką korzyść ma mi przynieść chorowanie?). Mama kazała mi dziś poodkurzać, a ja nie czułam się na siłach i zarzucono mi, że jestem leniwa... Aha... Ja nawet sama chciałam w pokoju poodkurzać i to w czwartek, ale właśnie wtedy się rozchorowałam. Najbardziej mnie po prostu irytuje w tym wszystkim, że mój brat się zachowuje wyjątkowo upierdliwie. Też macie tak z rodzeństwem, czy tylko mój brat jest naprawdę wkurzający?


DZIANE!
じゃね

piątek, 25 stycznia 2013

Amnezja, czyli party hard?

 Hej wam!
Amnesia to tytuł anime, które oglądam aktualnie, póki co są tylko 3 odcinki.
W dzisiejszym poście zamierzam się z wami podzielić moimi refleksjami.
Najpierw pozwolę sobie zacytować słowa ze strony animezone, ale tylko ich część, bo reszta jest jakimś kłamstwem- oglądam to anime i nic takiego się nie zdarzyło co napisano w dalszej części tegoż opisu.
Więc tak:
"(...) o poranku, nasza bohaterka budzi się i odkrywa, że nic nie pamięta. Nagle pojawia się przed nią tajemniczy chłopiec – przedstawia się jako “duszek” o imieniu Orion. Dziewczyna postanawia z jego pomocą jakoś odzyskać swoje wspomnienia…"

Jest dziewczyna. Nawet nie wiem jak ona ma na imię- nie słyszałam, żeby ono padło w tym anime, a to dziwne, bo tak podstawowa informacja powinna zostać przedstawiona.
Dziewoja budzi się, wstaje i nie wie co się dzieje (niezła musiała być imprezka xD).
"Duszek" Orion pojawia się i straszy trochę naszą bohaterkę swą obecnością, ale ofiaruje też pomoc. Ona postanawia skorzystać z tej propozycji i poznaje Toma (i nie, on nie ma na imię Tom, tylko Toma) i Shina- rzekomych przyjaciół z dzieciństwa. Toma- wrażliwy i troskliwy facet, Shin- chłodny i raczej tajemniczy, a ponadto można mniemać, że posiada kryminalną przeszłość...? ^^" Nasza bohaterka stara się odzyskać wspomnienia- środowisko jej znajomych jakoś mało dostrzega, że coś jest nie tak z główną poszkodowaną (choć są i tacy co zaczynają coś spostrzegać)....

 Okazuje się również, że dziewczę ma chłopaka. Podczas procesu odzyskiwania pamięci okazuje się jednak, że niektóre jej wspomnienia są nie teges... W sensie- fałszywe. Ja na jej miejscu wpadłabym w depresję, bo już teraz czuję się w tym wszystkim zagubiona- dziewczyna nie wie kim jest, jak się nazywa, nie zna ludzi, którzy się wkoło niej kręcą, dziwny gif, który wstawiłam u góry też pozostawia pewien mętlik w głowie, a ponadto koleś w zielonych włosach, który wygląda i mówi w sposób niewinny zapewne okaże się jakimś psycholem- już to wiem. Taki niby niewinny i ciuchutki, ale dostrzegam czasem ten 
psychopatyczny wyraz twarzy...


O ile w Naruto Tobi jako ktoś sterujący całym Akatsuki od wewnątrz, a jednocześnie mówiący głosem idioty był dla mnie zaskoczeniem, tak o tym panu wyżej wspomnianym nie mogę tego powiedzieć, tylko nie wiem o co mu chodzi o.O? 
Google grafika mówią mi, że ów pan nazywa się Ukyo.


Tak więc- utracone wspomnienia, odzyskanie fałszywych, obcy ludzie. Nie wiadomo komu ufać, nie można mówić o amnezji, bo ktoś może to wykorzystać przeciwko nam. W głowie kłębią się pytania: Kim jest nasza bohaterka? Czego chce Ukyo? Czy Tome jest dla dziewoi kimś więcej niż przyjaciel? Czy Shin ma przeszłość kryminalną? Co jest prawdą, a co fałszem? Ile czasu zajmie dziewczynie odzyskanie pamięci? Jakie relacje ma ona z Kentem? Kim jest dla niej Ikki? Czy dowiem się tego w następnych odcinkach?  Ile czasu minie aż przetłumaczą kolejne odcinki? Czy ta niewiasta ma męski harem? Dlaczego faceci do niej lgną? Czy przestanę w końcu zadawać pytania?
Odpowiedzi na te i inne pytania będę szukać w kolejnych odcinkach  "Amnesii", a ty możesz dostać amnezji już dziś oglądając to piorące mózgi i wprowadzające w wewnętrzne rozdarcie, budzące poczucie frustracji anime.

To jak? Gotowy na amnezję? xD
DZIANE!
じゃね

niedziela, 20 stycznia 2013

Let's be weird together?

 Hej wam!
Nie pisałam ostatnio (chociaż już wczoraj chciałam coś naskrobać), bo zepsuła mi się ładowarka od laptopa, a dziś jakimś cudem się naprawiła.
 A dziś chciałam tylko napomknąć o pewnym temacie.
Gdy słyszycie: Japonia. Co wam się z nią kojarzy? Anime? Manga? J-rock, j-pop? Samurajowie, gejsze? Kraj kwitnącej wiśni, kraj gdzie tradycja idzie w parze z nowoczesnością? Cosplay? Fudżi? Czy może po prostu myślicie: "Japan is weird"?
Można powiedzieć, że Japonia jest dziwna (w końcu, w którym kraju na ulicach stoją maszyny z używaną bielizną? O_o). Z drugiej strony- wiadomo, żyją tam zwyczajni i całkiem normalni ludzie. My po prostu mamy inną mentalność niż Japończycy, tak samo jak inną mentalność będą mieć Amerykanie, a jeszcze inną np. Francuzi.
Te foto, które wstawiłam powyżej: no, nie powiem- coś w tym jest xD
I propos dziwności:
W Japonii, a konkretniej w Tokio znajduję się kawiarenka, nazywa się "New Type Cafe". Obsługują w niej kelnerki-pokojówki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu wiele z was słyszało o Meido cafe, gdyby...
No właśnie: gdyby...
...Gdyby to nie byli faceci, przebrani za kobiety, przebrane za pokojówki! :O
Mną osobiście to wstrząsnęło, choć myślałam, że Japończycy już niczym mnie nie zaskoczą. Oglądałam "Samurai News" na AXN Spin HD i na początku pokazują takie dziewczyny w kafejce. Myślę sobie: "No, całkiem ładne są, a ta wysoka to... Hm... Pewnie jest nieśmiała, ale..." A tu nagle ta "nieśmiała" brutalnie przerywa moje gdybania słowami: "W naszej kawiarence gości obsługują przebrani młodzi mężczyźni".
Szczena mi opadła (bo, żeby nie było- pokazane pokojówki były o wiele ładniejsze od tej u góry).
 Tak więc...Sami rozumiecie chyba moje zdziwienie.
Więc jak wspomniałam na początku- chciałam tylko napomknąć o temacie, jak kogoś bardziej zainteresował to można poszukać też w necie, a i ja mogę też przekopać, jeśli takie byłoby czyjeś życzenie.
 Podsumowując...
Chociaż nie szokują mnie już takie widoki...
Ani takie (choć trochę mnie to przeraża)...
...I takie wynalazki też mnie nie wprawiają w zdumienie (ale wydają mi się zabawne)
Swoją drogą, to ten akurat wynalazek mnie jednak trochę dziwi, bo czytałam ostatnio w przewodniku turystycznym, że w Japonii publiczne wydmuchiwanie nosa jest bardzo nie na miejscu i jeśli chce się to zrobić to trzeba pójść np. do toalety i dopiero tam to uczynić i nie daj Boże, żeby cię ktoś zobaczył! D:
 Podsumowując- mimo tych dziwnych obrazów, które już mnie tak nie szokują jestem pewna, że Japonia jeszcze nie raz mnie zaskoczy...

DZIANE!
じゃね



środa, 16 stycznia 2013

Największa inwestycja rodziny...

...To ja. Ciągle rodzice na mnie pieniądze wydają. Jak nie na aparat ortodontyczny to leki na moje problemy z cerą, a teraz już również na leki na tarczycę. :((
Byłam dziś u lekarza i miałam robione USG tarczycy. Pani doktór powiedziała, że bardzo dziwne się rzeczy z nią dzieją i jeszcze, że widzi jakąś zawiązkę guzka czy coś O.O
Ja się w imieniu Jezusa Chrystusa nie godzę na takie coś!
Czemu jak nie żołądek albo wątroba to cera, a jak nie cera zęby, a jak nie zęby (z zębami też mam nieraz dziwne akcje) to tarczyca?
Nie wiem dlaczego mam tak słabe zdrowie...
 Hormon, którego parametry w badaniach krwi wyszły mi za wysokie to prolaktyna.
Czytam teraz o nim na wikipedii, kojarzę go z biologii, ale nie wiele o nim wiem. Oto co o nim teraz przeczytałam:

"Innymi źródłami syntezy prolaktyny mogą być komórki niektórych nowotworów oraz błona śluzowa macicy.Nadmiar prolaktyny (hiperprolaktynemia) może być odpowiedzialny za bezpłodność oraz zespół amenorrhea-galactorhea"

Dziwne rzeczy...
W każdym bądź razie zobaczymy jaki będzie skutek po lekach.

A co w szkole? Już w przyszłym tygodniu ferie, więc nikomu nic się nie chce robić, w tym i mnie. Na angielskim  nauczycielka nam chciała sprawdzian zrobić, ale wszyscy (oprócz 2 osób) zgłosili nieprzygotowanie i ostatecznie go nie zrobiła, ale jedną z tych 2 osób zapytała... Takim oto sposobem wykorzystałam jedno jedyne nieprzygotowanie, które przysługuje mi na semestr, czyli jeśli nagle zapomnę pracy domowej to sayōnara i jedyneczka.
A propos chorób- znalazłam takie bekowe foto w necie- nie ma jak koty pełniące rolę żywych kaloryferów/ ogrzewczy xD

 3majcie się. Życzę wam mnóstwo zdrowia, bo ja tam doskonale wiem, jak ono jest ważne i cenne. Także nauczcie się doceniać to co macie. Cieszcie się każdym dniem kiedy możecie wstać z łóżka o własnych siłach i z tego, że nadal możecie oddychać.
Wiecie jak mówi jedno z 10-ciu przykazań: "Nie zabijaj!". Nie zabijaj też siebie (palenie papierosów też jest zabijaniem siebie. Płuca palacza są masakrycznie wyniszczone).
Także to tyle z mego ciut chaotycznego wywodu.
Zdrowia! (wam i sobie życzę)


DZIANE!
じゃね

PS.
Zmieniłam obraz u góry na Miku xD

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Przesyłka dotarła

 Hej wam!
W końcu, po dniach śledzenia jej w internecie... Dziś dostałam moją paczkę, którą zamówiłam na yatta.pl
Cieszyłam się jak głupia, ale moją euforię zepsuło parę rzeczy. Zaczynamy recenzję.
Więc tak:
Zamówiłam rzeczy z tej strony 4.01.13r (piątek).
Oni odczytali zamówienie dopiero w poniedziałek i je zaakceptowali. W środę je dopiero zapakowali, a wysłali je dopiero w piątek popołudniu... Dotarła ona do mnie dziś- 14.01 (poniedziałek)... Stanowczo za długo czekałam, a paczka od zewnątrz (w sumie to była taka tam koperta wypchana) wyglądała jakby przeszła przez mnóstwo rąk...

Zamówiłam 3 rzeczy. Zacznijmy od pewnego faktu:
 Na stronie wyświetlił się komunikat
Żadnej przypinki w środku oczywiście nie było- tak samo było w przypadku mojego brata, który na yatta zamówił koszulkę.

A więc tak- 1. POCKY
Pocky- miały być, jak mnie poinformowała strona japońskim przysmakiem. Po uważnym przyjrzeniu się opakowaniu można było od razu stwierdzić, że zostały wyprodukowane w Tajlandii. Na opakowaniu odsyłają nas nawet na >>tę stronę<< i tam potwierdzają się nasze przypuszczania. To pierwsze co zauważyłam. Teraz walory smakowe... Pff... Powiem wam- pocky nie warte swojej ceny, bo z takim smakiem nie dałabym za nie złamanego grosza. Smakują jak tanie ciasteczka lub jak słonawe paluszki (bez ziarenek soli jednakże) zamoczone w byle jakiej czekoladzie (a już na czekoladzie to się akurat znam!). Także dam wam radę: zamoczcie zwykłe paluszki w Nutelli i będą one 1000 razy lepsze niż te oto pocky  za mniejszą cenę, bo 9.90zł to dla mnie stanowczo zbyt wygórowana cena jak na około 13 niesmacznych paluszków.


                                     Numer 2- Kocie uszka
                                                                                    Dzwoneczki w nich dzwonią, wyglądają spoko jak na made in China. Jedynie co mogę im zarzucić to to, że uszka dziwnie odstają od głowy, a opaska ciśnie niemiłosiernie >.<" No i też to, że chyba wyglądam w niej niepoważnie XD Raczej się w nich nigdzie publicznie nie pokażę, ale cóż... Tak, możecie się śmiać, byle nie za głośno ;P










Numer 3- Naszyjnik zegarek
Wygląda to mniej więcej tak. Całkiem spoko. Trochę za gruby, bo teraz wychodzi na to, że to nie Death Note, tylko Death Book xD Poza tym mam nadzieję, że bateria będzie działać przez dłuuugi czas. Co jeszcze? Wnętrze się trochę różni- wskazówki są czarne no i jest ciut inaczej w środku, ale widać dopiero jak się człowiek uważniej przyjrzy. Próbowałam zrobić zdjęcie środka, ale słabo mi to wyszło. Mimo to załączam zdjęcie.
Wiem, że wy tam może nic nie widzicie, ale ja tam dostrzegam różnice nawet pomimo małej miniatury i zmazanego tekstu xD

Tak więc trzymajcie się cieplutko!
Jeśli macie jakieś jeszcze pytania a propos mojego zamówienia, to pytajcie śmiało ;) 
DZIANE!
じゃね

sobota, 12 stycznia 2013

Czas złapać oddech

Po tym katorżniczym, masakrycznie ciężkim tygodniu czas zaczerpnąć w końcu powietrza, wziąć głęboki wdech i się zrelaksować.
 Nie mogłam nawet jakoś wejść na bloga, bo taki jakby trochę szlaban dostałam.
Internet z transferem, rozumiecie? Jak się skończy transfer to ktoś musi ponieść odpowiedzialność, no i jak zwykle- padło na mnie.
 Poza tym? Teraz jak się dorwałam o kompa to musiałam nadrobić zaległości w anime. Naruto *.* już za tydzień znowu będą odcinki oparte na mandze! Aż się chce podskoczyć z radości!!
Jeszcze przyszyły tydzień i będę mieć ferie ^v^ jupi!!!
 A pogodowo? Taka zamieć była, że ho ho!
Wiecie co? Mój umysł nie zapamiętuje tego co było po kolei w każdym dniu tygodnia. Nie pamiętam już co się działo w poniedziałek, ale to być może dlatego, że mój mózg nie zapamiętuje pierdółek?
Także nawet nie wiem co chciałam ostatnio na tymże blogu, w tymże poście napisać.
Na przeprosiny- zdjęcie tego co w mojej szkole wypisali ludzie na śniegu (zdjęcie sprzed miesiąca niestety, ale za to jakie super!)
;)

DZIANE!
じゃね

piątek, 4 stycznia 2013

Kawaii *.*

Heja!
 Dziś od telefonu odpadła mi zawieszka i chciałam kupić nową, ale znalazłam ją z powrotem, bo ją mama i brat zauważyli. Co tam u mnie ciekawego? Rodzinka ogląda "Władcę Pierścienia", a tata wywiera na mnie presję, żebym mu oddała kompa, bo on chce wejść. Ja sobie przeglądam neta, a konkretniej yatta.pl, bo już od dłuuuuuuugiego czasu zaczajam się, żeby coś zamówić. I mimo, że stara jestem już- w tym roku 18-nastka, ale jaram się opaską z uszkami! *.*
Muszę się zarejestrować ponownie na tej stronie, bo raz się zarejestrowałam i zapomniałam hasła... I loginu... xD
Skleroza nie boli. 
 Co poza tym? Zwyczajnie- kolejny tydzień mam zawalony klasówkami i sprawdzianami- ugh!
I co jeszcze? Założyłam post. 21 dni bez słodyczy- głównie czekolady, cukierków, ale też bez szkodliwego żarcia. Wyjdzie mi to na zdrowie, a przede wszystkim wierzę, że wpłynie na moją relację z Bogiem, bo robię to dla niego. Chcę się skoncentrować bardziej na modlitwie.
 Także to tak tyle z tego co u mnie słychać.
Pytanie dla dziewczyn: 
Znacie jakiś fajny polski sklep internetowy sprzedający jakieś gadżety związane z anime itp. oprócz yatta.pl albo sprzedający fajne ciuchy w stylu mody japońskiej?
Bo osobiście znam ze 2 strony, ale na jednej koleżanka zamawiała i mówiła, że tylko do śmieci się ciuch nadawał, który zamówiła.

DZIANE!
じゃね

środa, 2 stycznia 2013

Nowy Rok, stary nieogar.

 Yo!
W Sylwestra byłam u siostry. Razem poszłyśmy spotkać się z jej znajomymi z kościoła. Było dużo dobrego żarełka i picia. Modliliśmy się, śpiewaliśmy, tańczyliśmy, graliśmy, rozmawialiśmy. Tak się dobrze bawiliśmy, że nawet nie zauważyliśmy, że już północ. Wyszliśmy oglądać fajerwerki. Każdemu inaczej chodził zegarek, więc się chyba okazało, że już po odliczaniu, ale dla beki po 2 razy odliczaliśmy wstecz od 10-ciu. Fajerwerki szły non stop przez 15 minut. Siedzieliśmy do prawie 6.00. Wtedy się zaczęliśmy zbierać. Gdyby nie to, że tańczyliśmy, co mnie pobudziło, to zasnęłabym na miejscu, a tak jakoś dałam radę, bo miła koleżanka nas podwiozła pod sam blok *.*
I super ^^
No i jeszcze się umyłyśmy, przebrałyśmy i mogłyśmy paść spać. Żałuję, że musiałam iść dziś do szkoły, bo wtedy mogłabym u siostry zostać dłużej i pospać też dłużej, a tak to o 11.30 musiałam wstać, żeby się zacząć ogarniać, bo musiałam na pociąg zdążyć.
Na autobus zdążyłam, na pociąg też, nawet na właściwej stacji wysiadłam (chociaż prawie, a bym wysiadła za wcześnie- wychyliłam tylko głowę i patrzę: "Ups, to nie tutaj, jedziem dalej" xD).

 Mam nadzieję, że Nowy Rok będzie lepszy niż poprzedni, bo poprzedni był naprawdę ciężki.
Czemu stary nieogar w tytule? A bo temu, że nadal jestem zniechęcona, nie chce mi się nic robić i ogólnie forever niewyspana. Mam jutro klasówkę, a raczej poprawę, z matmy, ale nie wiem czy poprawiać. Z matmą sobie radzę, ale klasówka była denna i mi nie poszła i mi teraz 4 wychodzi, a wychodziło mi 5... Ale nie mam motywacji, żeby się starać to poprawiać. Będę musiała przemyśleć czy to poprawiać...
 Także ogólnie: życzę wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
A sobie życzę bardziej ogarniać i dokonywać słusznych decyzji, zgodnych z wolą Bożą. Chciałabym, zawsze stawiać Boga na pierwszym miejscu.
 O! I w końcu! Przyszło mi potwierdzenie rejestracji na ZZ! Jupi! Myślałam, że się nie doczekam!
Także to tyle na dziś ;)


DZIANE!
じゃね