sobota, 5 października 2013

Odgrzewane kotlety/ Ja mam rację, moja racja jest ważniejsza niż wasza racja, czyli o Light'cie Yagami'm

 A dlaczego? Bo lubię mięso.
Żartowałam, chociaż to prawda w sumie, ale nie o to mi chodziło.
A to miało być w tym sensie, że ostatnio oglądam anime, które już kiedyś widziałam, a zostawiły bardzo dobre wspomnienia. Zaczęłam znów oglądać Saiunkoku Monogatari i teraz Death Note.
Przed chwilą obejrzałam 1-wszy odcinek tego drugiego tytułu i z przypływu weny i moich luźnych przemyśleń postanowiłam skomponować jakiś post ;D
Przede wszystkim- Light Yagami to świetna postać do analizy psychologicznej :D
Przypomnijmy więc ten klasyk gatunku- Death Note...
Akcja dzieje się oczywiście w Japonii. Rutyna bardzo nudzi pewnego japońskiego ucznia-nastolatka, Light'a (Raito) Yagami. Widzimy najpierw świat shinigami- bogów śmierci i jednego z nich, który upuszcza swój notatnik śmierci na świat ludzi. Właśnie ten moment jest decydujący, gdyż spadający z nieba zeszyt zauważa nasz Raito, który postanawia sprawę zbadać. Wychodząc ze szkoły znajduje zeszyt. Mogłoby się wydawać, że zostawił go stwierdzając, że to dziecinada, iż jakiś zeszyt mógłby zabijać po wpisaniu do niego imienia, ale później okazuje się, że jednak go wziął. Po wahaniach wpisuje do niego imię pewnego przestępcy mając na uwadze, że jeśli wpisałby tam kogoś "niegodnego zabicia" i ta osoba by zginęła to ciążyłaby na nim wina. Tu dochodzimy do poczucia samo-sprawiedliwości przez naszego bohatera. Mianowicie, rozpracowując zasady działania notatnika, Light zmienia się. Jednakże obserwując go w jego naturalnym środowisku, nie tylko powierzchownie, można stwierdzić z całą stanowczością, że Death Note był tylko impulsem do wyzwolenia jego ukrytych pragnień i dążeń.
Raito jest zdecydowanie geniuszem. Jednak źle wykorzystuje swój potencjał. Jest osobą charyzmatyczną- to cecha wielkich przywódców. Można podać parę przykładów z historii. Jak mówiła jedna z moich nauczycielek historii: "Kiedy widzę, że na scenę polityczną wkracza ktoś charyzmatyczny to zapala mi się czerwona lampka." Nie chodzi tylko o scenę polityczną, ale historia uczy nas, że ci charyzmatyczni przywódcy... Sami wiecie- przykładem jest Bonaparte, Mussolini czy chociażby Adolf Hitler.
Light swoimi słowami "Ten świat gnije" daje wyraz jego ukrytym, mrocznym ciągotom. Bo to właśnie teraz on, jako nowa sprawiedliwość zaprowadzi ład na świecie. Uważa się za kogoś wyjątkowego, swoim zachowaniem okazuje, że czuje się jak wybraniec. Boski wybraniec, który oczyści ten świat raz na zawsze od wszelkiego plugawstwa.
Znalezienie przez niego notatnika było zwykłym przypadkiem- tak zresztą mówi nam Ryuuk (bóg śmierci przybywający z zaświatów po swą własność)- jednak Yagami jest w głębi duszy przekonany o czymś zupełnie przeciwnym. Widzimy przybycie shinigami Ryuuk'a i działania naszego głównego bohatera. W ciągu 5-ciu dni bodajże zdążył już uśmiercić nie małą grupkę osób (za swe cele wybiera kryminalistów, przestępców- bo oni w jego poczuciu sprawiedliwości zasługują na śmierć). Kiedy Ryuuk mówi o tym, że jeśli uśmierci on wszystkich przestępców na świecie to wtedy tylko on, Raito pozostanie jako zły na tym świecie, nasz protagonista odrzuca taką tezę. Bo jak to? On? Zły? On ma być zły?!? Genialny uczeń, jeden z najlepszych w Japonii??? Przecież ktoś taki nie może być zły! Owszem, przedtem miał chwilę wahania moralnego, ale tylko chwilę, bo władza i moc wynikająca z notatnika śmierci go upaja. Przysłania mu obiektywne myślenie. Nie zatrzymują go słowa ostrzeżenia shinigamiego: "Pamiętaj, że używając notatnika nie trafisz ani do nieba ani do piekła. Przekonasz się po śmierci.". Nie. To go nie powstrzymuje. Ponadto ma jeszcze czelność nazywać siebie bogiem! Wypowiada takie słowa: "I będę rządził tym światem! Jako bóg!".
Widzimy więc narodziny ciemnej strony mocy. Na szczęście pojawia się ktoś kto podejmuje wyzwanie, przejmuje pałeczkę i postanawia się sprzeciwić stanowieniu Kiry (od ang. słowa "killer") o życiu i śmierci innych ludzi. Co z tego, że przestępców. Nie zmienia to faktu, że nie miał on prawa odbierać komukolwiek życia stając się mordercą. Mordowanie to nie jest wyjście... Tak, moi państwo- na jego drodze staje tzw. "L"- detektyw geniuszem dorównujący samemu Kirze... Jabłko zostało rzucone...

 Tak więc- ci z was, którzy nie znali tego anime (wstydźcie się- czas nadrobić zaległości, bo ten tytuł naprawdę jest wart uwagi!) to już mają jego ogólny zarys, a ci z was co doskonale się orientują w temacie to przypomnieli sobie może z nutką nostalgii o szalonym geniuszu i jego nie mniej inteligentnym oponencie. Mam nadzieję, że zachęciłam was do obejrzenia tego tytułu lub sięgnięcia po niego ponownie ;)
3majcie się i do usłyszenia
Cdn...?
Dziane
じゃね

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się opinią, nie gryzę ;D