sobota, 12 października 2013

Weekend

 Hej!
W ogóle jak zwykle zmagałam się z tym, że nie wiem co napisać jak tu wchodzę. Często z braku weny loguję się i od razu się wylogowywuję, ale to swoją drogą...
Jeszcze nie tak dawno moimi największymi planami na weekend było umycie głowy. Na serio.
Plany się trochę skrystalizowały kiedy w piątek przyszedł listonosz i przyniósł paczkę, na którą prawie miesiąc czekałam.
Książki! I gratis za tyle czekania- jakieś tam przypinki z królikami i notatnik z "Zakuro demon maiden"- całkiem ładny. Przydałoby się ogarnąć mangę. Ale co to dla mnie- posiadaczki zegarka z "Fairy Tail", anime, którego nie oglądałam. Trafiłam na niego pewnego dnia, na zakupach w mojej zapyziałej mieścinie (około 13 000 mieszkańców) i po prostu kupiłam, bo rozpoznałam logo. Tyle, że go nie noszę, bo diody pokazujące godzinę zapalają się co 10 minut i nie sposób tego zmienić co jest dosyć wkurzające, jak można sobie wyobrazić.
Ponadto w moim "ekwipunku" (xD) znajduje się teraz jeszcze dodatkowo wrześniowy numer "Otaku", kolejny tom Naruto (który przeczytałam wczoraj) i pomimo ostrzeżeń i recenzji czytanych w 'internetach' książka "Made in Japan", którą chciałam mieć daleko przed tym jak wyszła na rynek. Czy będzie warta swojej ceny? Okaże się.
Ponadto ostatnimi czasy angażuję się w różne konkursy. Szanse na wygraną zawsze są niskie, ale kto nie próbuje ten nie ma.
Znowu problemy z tym, żeby się z kimś spotkać. Ciągle jakieś problemy ze zdrowiem, przeziębienia. Moja koleżanka nie powiedziała mi kiedy możemy się spotkać. Nie lubię czegoś takiego. Jestem dosyć prostą osobą i przede wszystkim potrzebuję konkretów, nie teorii. Np. z matematyki- teoretyzowanie mi nie pomaga, wolę w praktyce sprawdzić z czym to się je i wtedy zaczynam rozumieć. Chociaż może ten przykład nie bardzo tu pasuje? Ach, mniejsza.
Śmiejemy się z przyjaciółką, że faceci myślą, że dziewczyny są skomplikowane, a my myślimy zupełnie na odwrót. Ale to też być może spowodowane tym, że mężczyznom nie wypada okazywać swoich uczuć, środowisko zawsze wywiera presję. Nie wolno się "mazać". Twardym trzeba być nie 'miętkim'.
Też tego doświadczyłam i gdzieś w umyśle wrosło przekonanie, że płakanie to słabość, coś złego. Dlatego do dzisiaj mam czasami wielkie opory, żeby przy kimś się w taki sposób "obnażać". Nie zawsze czuję się wtedy komfortowo. A propos mojej przyjaciółki. W końcu ją namówiłam do rozwiązania enneagramu. Wyszło jej 2w1. Mój wynik to 4w3, ale ostatnio rozwiązując sobie ten test wyszło mi 4w5. W każdym bądź razie ten pierwszy wynik chyba bardziej do mnie pasuje, a już opis czwórki to najbardziej.
Bardzo zgadza mi się w opisie to, że potrafię kryć swoje emocje przed wszystkimi, a kiedy znajdę się już sama wtedy je wszystkie z siebie wyrzucić.
Ale tak czy siak to tylko test, bardzo ciekawy moim zdaniem.
Także to by było na tyle póki co z takich moich przemyśliwań. Idę zagłębiać się w lekturę.
Jak dobrze, że w poniedziałek, Dzień Edukacji Narodowej, jest wolne. Chociaż tyle odpoczynku w tym zabieganym życiu...

Dziane
じゃね

2 komentarze:

  1. a ja widziałam dość dobre komentarze o książce Tomańskiego, ;) ale sama "Made in Japan" nie czytałam. :) napisz coś jak przebrniesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, tylko trochę to potrwa, bo mam na głowie jeszcze 2 inne książki do przeczytania ;)

      Usuń

Podziel się opinią, nie gryzę ;D