piątek, 27 lipca 2012

Nuda i Simsy.

Nie mam za bardzo co robić w wakacje, więc siedzę sobie w Simsach. Według mnie The Sims 3 w ogóle się nie umywają do TS2, bo 3 graficznie mnie w ogóle nie zachwyca. Te twarze wszytskie na jedno kopyto -.-
Zamieszczam zdjęcie mojego Sima a la Sasuke, który mści się na swojej byłej, która go rzuciła...
A to jego matka:
Tyle póki co.

czwartek, 12 lipca 2012

Death Note cd.

Dziś sobie oglądam odcinek 15 Death Note'a.
Co mnie rozwala? Otóż to:
Misa w swoim typowym dla niej idiotyźmie zaciesza, bo nakręciła się, że będzie z Light'em i w ogóle. Oczywiście z irytującym piskiem, od którego bolą uszy...
Lecz wtem...
No i tyle wystarczyło by zamknąć jej dziób na kłódkę i aby mogła odejść (jak zahipnotyzowana/jak zombie) do domu ;)
Cdn...

środa, 11 lipca 2012

Death Note znów sobie oglądam.

Raz już oglądałam "Death Note", ale to było... Ja wiem? Rok, 2 lata temu?
Więc zaczęłam sobie oglądać od nowa. Świetne anime. Jedno z najlepszych jakie widziałam.
Mimo, że oglądam to drugi raz to i tak nadal tak samo postrzegam Light'a (Raito). Wkurza mnie jak nie wiem co. "Mamy tu do czynienia z niedojrzałym spojrzeniem na dobro i zło"- mniej więcej tak powiedział L o Kirze. Nie mylił się facet. Jak można myśleć, że skoro jest się świetnym uczniem to jest się sprawiedliwym?! Spaczony obraz rzeczywistości.
Ech- Light chciał zmienić świat, wyplenić zło, jednak gdyby patrzył na to wszystko realnie to zobaczyłby, że samego siebie też musiałby zabić. Sam nie był sprawiedliwy, dobry, bo przecież zabijał ludzi- morderców czy nie (zabił podstawionego L'a, nie wiedząc, że ten jest zbrodniarzem, więc widać, że uciekał się też do zabójstwa zwykłych ludzi).
Ale ze mnie humanistka xD. Jestem na profilu humanistycznym, a nawet się rozpisać nie umiem. Chyba źle wybrałam. Nie potrafię przeprowadzić wnikliwej analizy, wysuwam tylko pierwsze lepsze wnioski... Muszę nad tym popracować.
No cóż- będę pisać jeśli jeszcze najdzie mnie jakaś refleksja.
Bajo!

No i jestem tu.

Hej!
Witajcie na moim blogu.

Jeszcze dokładnie nie wiem o czym będę pisać, ale dziś bardzo krótko opiszę moje wrażenie po obejrzeniu anime "Dantalian no Shoka".
Ogólnie samo anime potrafiło momentami wciągnąć, ale widać, że dużo wątków zostało w nim uciętych, przez co wydało mi się niespójne i niezrozumiałe. Obejrzałam, bo koleżanka poleciła.

Sama nie wiem co jej się w nim podobało. Zapowiadało się ciekawie- młodzieniec imieniem Huey wrócił do domu swego dziadka, otwiera drzwi, trafia do pewnego pokoju, a tam: Bum! Jakaś dziewczynka najzwyczajniej w świecie siedzi sobie i czyta książkę.

Z każdym odcinkiem to anime stawało się dla mnie coraz bardziej nudne, męczące, no i jak wspomniałam- niezrozumiałe. Dooglądałam do końca tylko dzięki determinacji. A i tak nie był on satysfakcjonujący. W sumie nic się nie wyjaśniło. Chyba można się będzie spodziewać 2 serii, ale któż to wie?


I o co chodziło z naszym bohaterem w wersji mini? O.o
Moja ocena ogólna: 6/10