Byłam dziś na młodzieżowym. Był dobry czas. Wróciłam trochę później niż zwykle do domu, zaraz zabrałam się do lektury nowego "Otaku". Zauważyłam, że zrecenzowano anime, które sobie zamierzałam obejrzeć w tym roku, a mianowicie Tonari no Kaibutsu-kun (jestem romantyczką- mam słabość do shoujo). Jak skończę pisać posta zabiorę się za obejrzenie 1. odcinka. (^3^) Szkoda, że dopiero jest 7 odcinków w necie z polskimi napisami (jest ich w sumie 13 z tego co wiem)...
Nom, to tak na tyle, bo wena mnie opuściła. Miałam jeszcze coś napisać, ale cóż. Dodam jeszcze tylko, że oglądałam sobie przed paro-nastoma minutami Obieżyświata- Megalopolis: Seul. Żałuję, że nie obejrzałam od początku. Ciekawe, że w Korei jest chyba największy kościół Zielonoświątkowy na świecie. Fajnie by było kiedyś tam pojechać (a raczej polecieć). Mam taką bardzo małą, ale jednak, listę miejsc, w które chciałabym się udać. Byłam już w Niemczech, we Francji, w Turcji (wliczając w to kraje przez które przejeżdżałam np.Ukraina, Bułgaria, Serbia, Węgry itd...). Jednak na moim celowniku są teraz kraje Azjatyckie. Coś takiego mają w sobie (ludzi, kulturę, sztukę, język...) co sprawia, że mnie fascynują. Mogę np. bez końca słuchać, oglądać, czytać informacje o Japonii.
A swoją drogą (tak, wiem, nie zaczyna się zdania od "A" ;P) to też jest ciekawe, że są też Azjaci, którzy w odwrotną stronę- fascynują się Polską! Tak jak ten oto Japończyk:
To jest super, że ktoś z tak odległego kraju od nas jakim jest Japonia uczy się polskiego! Dla mnie to jest po prostu meeega niesamowite!
A co wy o tym sądzicie?
DZIANE
じゃね
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się opinią, nie gryzę ;D