wtorek, 23 października 2012

Tak dużo anime, tak mało czasu

Dziś wróciłam ze szkoły w lepszym humorze- miałam luźniejszy dzień w szkole- nie było klasówek, sprawdzianów i żaden nauczyciel nie wziął mnie do odpowiedzi. Wczoraj nawet nie miałam ochoty się uczyć. Tylko odrobiłam lekcje i tyle. Chciałam sobie pooglądać Naruto (patrz: Shippuuden), ale obejrzałam już wszystkie odcinki jakie póki co wyszły, więc pomyślałam sobie: dlaczego by nie zacząć oglądać innego tasiemca? Postanowiłam sobie obrać za cel Bleach. Seria już została zakończona, więc tym lepiej. Oglądałam kiedyś na Hyperze, jak jeszcze go kiedyś miałam, ale mało co pamiętam z tego- tyle, że jest Ichigo i Rukia i że nasz pomarańczowo-włosy został shinigami i coś tam pamiętam, że potem zamkną Kuchiki w wieży jakiejś i główny bohater będzie chciał ją uwolnić, ale tak nic poza tym.
No, i zastanawiałam się ile by mi to oglądanie zajęło. Zaczęłam sobie wyliczać i wyszło mi, że gdybym oglądała po 3 odcinki dziennie to skończyłabym serię (liczącą 366 odcinków bodajże) w ok.4 miesiące.
Ale to jest tylko tak plus, minus, bo wiadomo, że nie zawsze można i jest czas żeby oglądać, a też czasem obejrzy się więcej (a mnie dodatkowo ogranicza transfer danych... Więc się nie mogę w oglądaniu za bardzo rozpędzać.), no a też jak oglądam dodatkowo ten 1 wychodzący na tydzień odcinek Naruto...
Nom, ale to takie tylko gdybanie. A tak swoją drogą: Które wg was anime lepsze Naruto czy Bleach?
Bo dobry cosplay nie jest zły xD

A tak poza tym to mam w domu taki plakat:
Do usłysznia!
DZIANA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się opinią, nie gryzę ;D