czwartek, 4 października 2012

Bo Duch Święty działa

Ja tak tylko na szybko wpadam i wrzucam notkę. 
Wczoraj się modliłam i tak sobie rozmyślałam, czy ja w ogóle jestem ochrzczona Duchem Świętym? Bo mówię językami, ale to jest dar, ale czy można chrzest w Duchu Świętym jakoś potwierdzić?
No i się modliłam, pośpiewałam sobie uwielbieniowe piosenki i naszła mnie taka myśl: "Ucz się z chemii", a może to raczej nie było jako myśl tylko takie silne odczucie jakby kołaczące się w mojej głowie. No i o dziwo- nigdy, ale to nigdy nie mam ochoty się uczyć (może w zeszłym roku wyjątkiem była biologia- fajne tematy były), a już zwłaszcza z takiego przedmiotu jak chemia, grr! Ale pomimo tego wszystkiego właśnie jakoś nawet miałam ochotę, no i się uczyłam z 3 ostatnich tematów, polukałam też na matmę, bo miałam mieć klasówkę. No i dzisiaj (w ogóle szok, bo się zestresowałam od pierwszej lekcji, bo zorientowałam się, że nie mam tabelki z wartościami tych sinusów i cosinusów i zaczęłam przepisywać ręcznie to wszystko z kartki koleżanki, ale chwała Bogu, bo mimo, że potem latałam i starałam się tą tabelkę skombinować, a ksero było nieczynne to koleżanka mi skserowała w sekretariacie! Cieszyłam się jak głupia i trzymałam tą tabelkę bezpiecznie jak drogocenny skarb do tej lekcji matmy i napisałam jakoś tę klasówkę i kit z tym, że nie doczytałam jednego jakiegoś zadania w związku z czym zostało niedokończone, ledwo się w czasie zmieściłam i nie jestem pewna czy wszystko dobrze napisałam, ale myślę, że jest dobrze i jestem zadowolona) po matmie miałam chemię, jeszcze w żyłach mi krążyła adrenalina, że ledwo napisałam i czytałam notatki z chemii. Weszliśmy do klasy, a ja już wiedziałam: weźmie mnie do odpowiedzi. Na mur beton. No i "Do odpowiedzi przyjdzie numer...5" Ha! Wiedziałam! Po prostu na serio- Duch Święty mi powiedział! Powiedziałam to nawet faci od chemii, że takie miałam przeczucie wczoraj, że to będę ja, a ona na to: "No to znaczy, że się nauczyłaś, tak?", a ja "Uczyłam się, ale nie wiem ile z tego zapamiętałam".
No i recytowałam z pamięci i się stresowałam, a dostałam 5! SUPCIO! Bo w zeszłym roku byłam raz tylko z chemii u odpowiedzi i dostałam pałę...

Tak więc, mówię wam: Bóg działa! I to nawet w tak rzekomo błahych sprawach!
DZIANA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się opinią, nie gryzę ;D