środa, 10 października 2012

Co tam? A takie różne...

W piątek odkupiłam sobie "Harrego Pottera" cz.7, bo przyjaciółka pożyczyła lata temu i pomyślałam, że bez sensu nalegać, żeby mi znikąd wytrzasnęła. Skończyłam czytać wczoraj wieczorem. Jakoś jak wchodziłam na wikię Pottera to zauważyłam takie szczegóły jak to, kto został żoną Nevilla, że George po śmierci brata nie mógł wyczarować patronusa, ale nie przypominam sobie, żeby takie informacje były w książce. Nie mogłam tego przeoczyć, więc jak to się stało?
Swoją drogą to wczoraj wracając do domu ze szkoły z mamą i bratem mieliśmy stłuczkę- facet wyjechał nam z za rogu bardzo szybko jadąc, no i zahamował kiedy wjechał w nas z impetem. Poszła chłodnica, ale na szczęście nikomu z nas nic się nie stało (też swoją drogą, że facet wyglądał jak pijany, ale co tam... Za chłodnicę zapłacił z tego co mi wiadomo, bo przyjechał mój tata i się z nim ugadywał, a my jakoś odjechaliśmy stamtąd).
Byłam dziś w teatrze na "Moralności Pani Dulskiej", fajnie było (ostatni raz w teatrze to w podstawówce byłam). Podziwiam aktorów, ja bym nie mogła grać niektórych scen, bo bym się cały czas bym się śmiała albo bym po prostu ich nie chciała grać, bo czasem role są niewdzięczne, ale to tak na marginesie.
Muszę czytać "Cierpienia młodego Wertera", "Dziady" i "Pana Tadusza" na polski i mam recytację "Ody do młodości", jutro mam spr. z genetyki z biologii (beznadzieja, nie umiem tych głupich krzyżówek), spr. z PP i w piątek z gegry... Cała masa roboty.
Tak tylko wpadłam na bloga, żeby napisać dlaczego mnie nie ma i co porabiam.
Będę was informować o jeszcze różnych niezwykłych rzeczach, które mi się niemalże co dzień przydarzają (czasem są miłe, a czasem przykre, ale life is brutal nie ma co).
DZIANA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się opinią, nie gryzę ;D