czwartek, 20 września 2012

Zasypiam z otwartymi oczami.

Jest czwartek- jutro w końcu piątek. Coś niesamowitego- jutro mam tylko 5 lekcji (a jednak cuda zdarzają się nawet w szkole...). Jednak mam mieć jutro "niezapowiedziany" (chociaż "zasugerowany") sprawdzian z niemca, dziś miałam z matmy (podejrzanie za łatwy- jak coś jest za łatwe to od razu wietrzę podstęp...), a jeszcze parę dni temu miałam spr. z "Świętoszka", z którego to dostałam (pochwalę się, a co) 6. Pomijam fakt, że nasza pani od polaka dała pytanie o to, co jadł na obiad Świętoszek... -.- Dobrze, że moja sista 3 lata temu też to miała, zapamiętała i mi powiedziała, przez co wiedziałam. Druga grupa miała pytanie: "Co Świętoszek trzymał pod obrazem?" Wytyfy?! Przeczytałam całą książkę, a nie pamiętam żadnej o tym wzmianki. Jak się później okazało chodziło o bicze- czyli podręczny zestaw ascety ^^
Jestem sooo sleepy!
Przez ok.2-3 godzin zbierałam z siostrą maliny za domem (a wierzcie mi- dużo tego było). Krzaki poraniły mi ręce i przez jakiś czas piekły.
A poza tym? Czytam aktualnie 3 część "Harry'ego Potter'a". Wciągnęłam się i teraz nawet nie siedzę tak często na kompie, tylko czytam jedną część po drugiej. Smutne jest tylko to, że nie wiem jak przeczytam 7 część, bo przyjaciółka kiedyś pożyczyła i do tej pory nie oddała >.< Więc smuteczek (a w Empiku chyba około 50 zł kosztuje, a moja siostra, która jest właścicielką tych wszystkich części stwierdziła, że nie opłaca się wydawać tyle kasy... No cóż. Może jej znajomy odda jej swój egzemplarz).
Dobra, ja póki co zmykam. Odezwę się później.
DZIANA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się opinią, nie gryzę ;D